Wrzawa
Ona rośnie i w tobie dojrzewa
Nie możesz jej zatrzymać, przestajesz spać spokojnie.
Na powierzchni nic nie widać.
A w środku wrzawa.
Kto by pomyślał, że to taka ciężka sprawa
Do zniesienia, do funkcjonowania
Do życia w pełni, nie egzystowania.
Chcę żyć.
Tak jak mi w duszy gra.
Nie chcę się już dusić, chcę śpiewać i grać.
To cięży mi na płucach.
Trudno już nawet mówić
Pozostaje tylko słuchać
Ale jak tu słuchać, jak jestem już też głucha?
Głucha z wyboru, bo nie chcę tych głupot,
Tej komercji, konsumpcji i ignorancji.
Chcę znowu słyszeć i wnosić wkład na tej stacji
Życie.
Czy nie dlatego przyszliśmy na świat?
Chcę pozostawić pozytywny ślad.
23 maja 2018 Daria.
My spouse and i ended up being very joyful that Ervin could finish off his analysis while using the ideas he got through your blog. It’s not at all simplistic just to possibly be releasing hints which often the others could have been trying to sell. And we also acknowledge we have got the writer to appreciate because of that. All of the illustrations you made, the simple website menu, the relationships your site aid to create – it’s got everything terrific, and it’s aiding our son and our family feel that that subject matter is excellent, and that’s rather serious. Thank you for all the pieces!